Wbrew powszechnemu przekonaniu, mężczyźni nie zawsze chcą mieć synów. Wielu ojców znajduje wielką satysfakcję w wychowywaniu córek, a Ryan Reynolds jest tego najlepszym przykładem. Aktor otwarcie mówił o tym, jak bardzo cieszy się, że nie ma synów i bardzo lubi swoją rolę ojca czterech dziewczynek.

Dla swoich córek Reynolds reprezentuje wizerunek oddanego ojca. Wraz ze swoją żoną, Blake Lively, wychował Jamesa (7), Inez (6), Betty (3) i ich czwartą córkę, której imienia jeszcze nie ujawnili.
Aby spędzać więcej czasu ze swoją rosnącą rodziną, Reynolds postanowił zmniejszyć swoje obciążenie pracą jako aktor. Przed narodzinami czwartej córki Reynolds wspomniał w kilku wywiadach, że wolałby mieć kolejną dziewczynkę niż chłopca. Dorastając jako najmłodszy z czterech chłopców, żartował z chaosu, jaki dzieci mogą wywołać w domu.

Zapewnił jednak, że on i Lively są przygotowani na każdą sytuację, niezależnie od płci ich dziecka.
Ich życzenie spełniło się w lutym 2023 roku, kiedy to powitali na świecie swoją czwartą córkę. Chociaż jej imię pozostaje tajemnicą, nie brakowało spekulacji. Para podążała za tradycją nazywania swoich dzieci po członkach rodziny, tak jak w przypadku Jamesa, ku pamięci zmarłego ojca Reynoldsa i Betty, w hołdzie dla ojca Lively.

Ponieważ bliska przyjaciółka Lively, Taylor Swift, wspomniała imiona swoich pierwszych trzech córek w swoich piosenkach, wielu fanów założyło, że czwarte dziecko będzie miało na imię Daisy. Nie zostało to jednak jeszcze potwierdzone.

Z drugiej strony, kiedy Blake Lively podzieliła się zdjęciami w bikini wkrótce po urodzeniu córki, zaskoczyła wielu swoim szybkim powrotem do zdrowia po porodzie i niesamowitą sylwetką. Co sądzisz o decyzji Ryana Reynoldsa, by priorytetowo traktować swoją rodzinę?
